wtorek, 21 lipca 2009

Nowe zajęcia, nowe znaki

Za chwilę wychodzę na zajęcia. Wczoraj znowu było dużo alfabetu. Zauważyłem, że nastąpiła zmiana w moim podejściu do zajęć - jestem trochę mniej zmotywowany do nauki... ponieważ od przedwczoraj przez 20% zajęć nie wiem, o co chodzi. Nie jestem w stanie jeszcze rozpoznawać tego, co ludzie literują, chyba że literują naprawdę bardzo powoli. Problem wynika częściowo z tego, że alfabet poznałem dopiero 2 dni temu, a częściowo z tego, że czytając, nie widzę w słowach liter, ale całości. Dlatego trudno jest mi literować, a jeszcze trudniej rozpoznać słowo przeliterowane. Wiem, że w końcu nauczę się tego w PJM, ale nie w 2 dni! Bardzo słabo radzę sobie z tym w ASL, a palcówkę w tym języku ćwiczyłem już dwa miesiące. Przydaje się do tego bardzo fajna aplikacja:

http://asl.ms/

Wczoraj pojawiły się jeszcze dwa problemy. Pierwszy problem: wprowadzenie klasyfikatorów. Bardzo się ucieszyłem, kiedy zobaczyłem na ekranie prezentacji, że zostaną wprowadzone klasyfikatory. Ale niestety nie zostały one tak naprawdę wprowadzone. Był tam tekst w stylu "w PJM są różne klasyfikatory, których używamy na przykład w opisie wyglądu osób". Lektorka patrzyła się na mnie, więc dałem jej parę przykładów klasyfikatorów, które zauważyłem w PJM już na zajęciach: klasyfikator osobowy w znaku CHODZIĆ, taki kwadratowy (kształt dłoni jak w literze C) w znaku UNIWERSYTET. Potem przeszliśmy do ćwiczeń w użyciu klasyfikatorów do opisu wyglądu osób. Ćwiczenia trwały jakieś pół godziny (czyli długo). Najpierw dostaliśmy przykład od lektorów (opisywali znane nam osoby - innych lektorów), potem sami robiliśmy ćwiczenia. Opisywaliśmy twarz, której nie widzieli inni członkowie grupy, a potem sprawdzaliśmy, czy udało nam się dobrze opisać (czy narysowali taką twarz, jak na opisywanym przez nas rysunku). Ćwiczenie wszystkim się podobało.

W czym więc problem?

Problem w tym, że nikt w grupie nie ma pojęcia, czym są klasyfikatory (oprócz mnie i jednego chłopaka, któremu wytłumaczyłem to wcześniej, ale jemu i tak pomyliły się klasyfikatory z regulatorami). Lektorzy opisywali znane im osoby i próbowałem wyłapać jakieś regularności - wydaje mi się na przykład, że dłoń w kształcie litery P używana jest do opisu czegoś cienkiego. Ale nie jestem pewien. Żadne takie kształty nie zostały zaprezentowane. Grupa nie miała pojęcia, że używamy klasyfikatorów - myślała, że ten opis wyglądu to taka pantomima. :( Ja jestem niezadowolony, bo klasyfikatory są dla mnie fascynujące i chętnie poznałbym kilka przykładów klasyfikatorów używanych w opisie wyglądu. Raz zastosowałem klasyfikator "kwadratowy" z ASL (kształt dłoni L) i chyba lektorzy zrozumieli ;)

Drugi problem - szybkość wprowadzania znaków. Na ostatnich zajęciach wprowadzono nam około 40 znaków. Nie jest to problem. Problem jest taki, że kiedy lektor pokazuje znak, ja szybko robię notatki w stylu "dłoń C ASL, ruch podwójny" i rysuję korpus / twarz, kierunek ruchu i dodatkowo dopisuję informacje o pozycji dłoni (palce do przodu czy do siebie). Kiedy skończę i podniosę wzrok, lektor właśnie kończy pokazywać następny znak i przechodzi do trzeciego. Warto byłoby poczekać trochę. Bez takich zapisów nie mogę odpowiednio powtarzać znaku w domu.

Poza tym zawsze jest kwestia braku zdania i kontekstu - niektóre znaki można by było wprowadzać w kontekście, bo inaczej polskojęzyczni uczniowie będą kierować się w użyciu danego znaku tym, jak w języku polskim używa się słowa, które służy jako glos dla danego znaku. Czyli na przykład znaku SŁABY będą używać tak: KAWA SŁABA. A znaku GO będą używać... "tak jak w SJM" - jak mówią moi koledzy z grupy. Ja wciąż nie mam pojęcia, jak użyć znaku GO.

Osobiście marzy mi się, że może kiedyś wprowadzą znaki kolorów, parę rzeczowników pospolitych (KSIĄŻKA, STÓŁ). Mamy dużo opisów postaci, regulatorów itp. To po prostu wynik założeń metodycznych, ale mnie osobiście brakuje znaków bardziej "przyziemnych" ;)

Wczoraj miałem miłe dla mnie doświadczenie - po raz pierwszy osoba Głucha poklepała mnie po ramieniu, żebym wziął udział w rozmowie z nią (tzn. rozmawiam z inną osobą, a mam przejść do dialogu z pierwszą) - to znaczy po raz pierwszy "naprawdę" w rozmowie, a nie jako część dialogu ćwiczonego na zajęciach :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz